wtorek, 9 września 2014

Ruda Śląska - lasy kochłowickie

Od czego by tu zacząć... pierwszy problem z tym miejscem pojawia się przy próbie określenia, gdzie ono się znajduje. W zasadzie mamy do czynienia z lokalizacją na granicy Rudy Śląskiej, Chorzowa i Katowic. Najlepiej będzie się zgodzić ze stwierdzeniem, że trasa (a w zasadzie ścieżka rowerowa) biegnie przy lasach kochłowickich. I tej wersji się trzymajmy.
A sama trasa? Chyba nie do końca da się ją zaliczyć do łatwych. Mamy tu kilka przejazdów przez ulicę, jest na asfalcie trochę śmiecia lecącego z drzew i pobocza, całość nie jest oświetlona, ale pomimo to... Muchowiec przy tej trasie to pestka.


Tak, wiem wiem, zawsze porównuję wszystko do Muchowca, ale czy to moja wina, że stał się punktem wyjścia przy wszystkich możliwych eksploracjach rolkowych? W końcu jest miejscem stworzonym pod rolkarzy, czyli narzuca jakiś standard ;)

Wróćmy do ścieżek przy Kochłowicach.
Do dyspozycji mamy 5km albo 6km tor. Asfalt (nawet dość przyjemny) biegnie częściowo wzdłuż ulicy, jest krótki odcinek idący przez las, mamy także dłuższy kawałek idący daleko za poboczem. Skąd dwie wartości dotyczące długości trasy? Ścieżka rowerowa którą jedziemy kończy się obok wiaduktu kolejowego. Pod wiaduktem nie mamy pobocza, trzeba więc przejechać kilkadziesiąt metrów ulicą by wskoczyć znów na ścieżkę. Czy warto? Zdecydowanie nie. Odcinek, który jest za wiaduktem ma ledwie około 500m długości. Szkoda narażać rolki i zdrowie dla tego kawałka asfaltu.



Plusem jest to, że droga przy której biegnie ścieżka, nie jest zbyt ruchliwa. Nie musimy więc wdychać spalin jak w przypadku serwisówki przy A4. Trzeba jednak uważać przy przechodzeniu/przejeżdżaniu przez ulicę. Podjazd do krawężnika jest bardzo ładnie wyprofilowany, praktycznie można przeskoczyć przez jezdnię bez wytracania prędkości. Korci, oj korci, jednak szkoda by było rozsmarować się pod maską samochodu.

Czy wrócę w to miejsce? Z pewnością wpadnę na rolki do Kochłowic i to nie raz! Ogólny profil drogi trafia w mój gust: jest kilka długich i lekkich podjazdów, są też miejsca gdzie można się rozpędzić. Ruch na ścieżce nie jest zbyt duży, zdarzają się rowerzyści, biegacze, nawet dane mi było minąć kilka spacerujących osób.
Teoretycznie mógłbym się doczepić odrobiny leśnego śmiecia na drodze i braku oświetlenia, ale od czego jest dobra czołówka i umiejętność skręcania? ;)


Lokalizacja: Katowice, ul. Panewnicka 30 (uwaga, za punkt orientacyjny przyjmujemy oczyszczalnię ścieków. Zobacz także: Google Maps (uwaga, zdjęcia są na tyle stare, że nie widać jeszcze trasy...)

Przydatna informacja: wygodne (i chyba jedyne) miejsca parkingowe znajdują się po lewej stronie (jadąc od oczyszczalni), na mapce zaznaczone są czerwonym krzyżykiem. 














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz