Co jest takiego niezwykłego w tym miejscu? No właśnie... Jakimś magicznym sposobem, zastanawiając się gdzie dziś jedziemy na rolki, pierwszą myślą jest tor na Muchowcu. Może chodzi o prosty dojazd i świetne zaplecze w postaci parkingów, budek z napojami i czymś do przegryzienia, a może po prostu warunki dla rolkarzy powodują, że tor rolkarski na Muchowcu jest najczęściej odwiedzanym przeze mnie miejscem?
Konkrety: tor ma niecałe dwa kilometry długości, poprowadzony jest pośród terenów zielonych. Dodatkowymi atrakcjami zgromadzonymi przy torze są siłownia pod chmurką, liczne tereny spacerowe, oraz plaża przy niewielkim zbiorniku wodnym.
Nawierzchnia - ta jest bez zarzutów. Po zmroku cały tor jest oświetlony, można więc swobodnie wpaść na kilka kółeczek w środku nocy. Rolkarze zainteresowani bardziej slalomami niż pędzeniem przed siebie, znajdą miejsce na wygodne rozstawienie pachołków - w połowie toru znajduje się boczna uliczka wykorzystywana przez wielbicieli slalomowych szaleństw.
Najprościej rzecz ujmując: Muchowiec jest jak ulubiona poduszka. Sprawdzi się o każdej porze dnia i nocy, chętnie się do niego wraca choćby na chwilę, ale jeśli trzeba - potrafi być morderczą bronią w chwili gdy człek potrzebuje kawałka asfaltu do wypocenia stresów mijającego dnia.
Lokalizacja: Katowice, ul. Trzech Stawów; zobacz też Google Maps.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz