Ruda Śląska: Burloch Arena

Tym razem na celowniku znalazła się Ruda Śląska i zachwalany wszędzie tor o wdzięcznej nazwie Burloch Arena.
Zgodnie z powszechnymi opiniami, tor ma idealną nawierzchnię. Człowiek ma wrażenie, jakby jechał po stole. Żadnych nierówności, kamieni, płasko, jedwabiście... Zdecydowanie jest to miejsce o najlepszej nawierzchni z jaką miałem do czynienia, ale... jednocześnie Burloch Arena jest miejscem... najnudniejszym.
Wydawać by się mogło, że dążenie do ideału w kwestii warunków do jazdy jest jak najbardziej poprawne, jednak osiągnięcie owego ideału już takie dobre nie jest. Oczywiście mówimy tu o mojej subiektywnej opinii człowieka, który najwyraźniej woli nieco bardziej wymagające ścieżki pod swoimi ośmioma kółkami.
Cóż na to poradzić, że jeżdżąc cały czas w kółko mam wrażenie, jakbym skręcając jedynie w lewo mógł nabawić się skoliozy, lordozy, osteoporozy i próchnicy?

Zabrze: Mikulczyce, Karola Goduli "przy strefie"

Niewiele jest miejsc, gdzie w Zabrzu można skoczyć na rolki bez obawy, że zostanie się rozjechanym przez samochód lub rower. Jedną z takich bezpiecznych lokalizacji jest z pewnością ścieżka rowerowa przy strefie, ciągnąca się od ronda w stronę Osiedla Młodego Górnika.
Pomimo, że trasa jest cienka jak stringi w tyłku 53letniej kuguarzycy, to jeździ się nią z wielką przyjemnością. Całość ma długość około 1,9 km. Jest jeden delikatny podjazd, jest też drugi który potrafi doprowadzić mniej wprawnych do stanu przedzawałowego, podłoże prawie równe, cisza, spokój. Tylko czasami możne człowiek szlag trafić, gdy całą szerokość toru zajmie stado niewiast w wieku jurajskim, energicznie machających kijkami do nordic walkingu. Nie dość, że wielkie toto jak dług publiczny, to jeszcze przygłuche...

Dąbrowa Górnicza: Pogoria III

Zbiornik wodny Pogoria III w Dąbrowie Górniczej zdecydowanie nie jest miejscem, gdzie można wpaść na rolki "na szybkie kółeczko". Cała infrastruktura wokół tego miejsca sprawia, że człowiek z chęcią nie tylko pośmiga na rolkach, ale także spędzi trochę czasu na plaży prażąc się pośród rozwrzeszczanych dzieciaków i spoconych jegomości w Kubotach. Osoby żądne wrażeń gastronomicznych mają do wyboru szeroki wachlarz budek, w których zaopatrzą się we wszelakie dobra: od tłustych i jałowych lodów, przez kiełbasę z chomika sprzedawaną w cenie kawioru astrachańskiego, po gofry z dziwnie pachnącą bitą śmietaną.

Zabrze: Park Leśny im. Powstańców Śląskich, Gliwice Sośnica

Na początku lipca 2014 roku, główny deptak w parku leśnym im. Powstańców Śląskich (nazywanym także "lasem przy czołgistów") otrzymał nowy asfalt. Niewiele myśląc zapakowałem do samochodu rolki i coś do picia - w końcu trzeba było przetestować nową nawierzchnię.

Jak się okazało - pierwsze co rzuca się w oczy, to zakazy wjazdu, ruchu, oddychania i ogólnie istnienia w okolicy interesującego mnie deptaka. Dość wyraźnie sygnalizuje to, że droga została zrobiona na potrzeby powstającej DTŚ. Idąc za przykładem nielicznych spacerowiczów, bezczelnie ignoruję wszelaki zakazy i ruszam na wycieczkę.